W 3. serii Gwardię Opole czekało wyjątkowo trudne zadanie. Kontuzje i urazy, a do tego mecz na trudnym terenie z niepokonanym do tej pory zespołem Azotów Puławy.
Przed meczem gospodarze byli stawiani w roli faworyta, co nie mogło dziwić nikogo kto znał aktualne problemy kadrowe Gwardii . W ostatniej chwili do składu meczowego dołączył Piotr Zawadzki, który mimo młodego wieku (rocznik 2005), na co dzień trenuje z pierwszym zespołem. Spotkanie dobrze zaczęli przyjezdni, ale puławianie szybko doprowadzili do remisu, a chwilę później prowadzenie dał im Kacper Adamski. Gwardziści mimo słabszej gry w obronie nie pozwolili rywalom na zbudowanie dużej przewagi i po 30. minutach strata do Azotów wynosiła trzy oczka.
W drugiej odsłonie trener Rafał Kuptel dokonał roszad w składzie. Na boisku pojawił się Mateusz Lellek, który „zamurował” bramkę opolan po zmianie stron. Pierwsze minuty na parkietach Superligi odnotowali Piotr Zawadzki oraz Szymon Koc, którzy również pokazali się z dobrej strony. Opolanie w 45. minucie po bramce Michała Scisłowicza wyszli na prowadzenie. W końcówce walka toczyła się punkt za punkt. Ostatnie osiem minut to popis kapitana Mateusza Jankowskiego, który dopisał na konto swojego zespołu cztery bramki. Podopieczni Rafała Kuptela pokazali charakter i po końcowym gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa.
MVP: Mateusz Lellek
Azoty-Puławy – KPR Gwardia Opole 32:33 (20:17)
Azoty-Puławy: Borucki, Koshovy – Zivkovic, Adamski 7, Przybylski 1, Marciniak 4, Antolak 1, Burzak 3, Valles Becerra 5, Kowalczyk 1, Janikowski 2, Fedeńczak 3, Jarosiewicz 4, Konieczny 1.
Trener: Robert Lis
Kary: 6 minut
Karne: 5/3
KPR Gwardia Opole: Lellek, Malcher – Fabianowicz, Wojdan 2, Koc 2, Hryniewicz, Stempin 1, Widomski 8, Jankowski 8, Morawski 1, Scisłowicz 2, Kucharzyk, Monczka 6, Zawadzki 3.
Trener: Rafał Kuptel
Kary: 18 minut
Karne: 4/3
Fot. Azoty Puławy