W 26. Serii PGNiG Superligi, KPR Gwardia Opole wygrywa z ENERGĄ MKS-em Kalisz 28:26 (12:15).
Bezpośrednie starcie o 5. miejsce w tabeli na zakończenie rozgrywek PGNiG Superligi w sezonie 2020/2021 rozpoczęło się od bramki Jankowskiego oraz dwóch skutecznych interwencji Malchera. Kaliszanie dość szybko odpowiedzieli dwiema bramkami i doszło do wymiany cisów, której mogliśmy się spodziewać.
W 16. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 7:7, co odzwierciedlało zacięty przebieg meczu. Na boisku oglądaliśmy skuteczne interwencje bramkarzy po obu stronach, zarówno Malcher, jak Krekora świetnie spisywali się między słupkami. W 19 minucie Kaliszanie odskoczyli na dwubramkowe prowadzenie po trafieniu Roberta Kamyszka. Po obronie Malchera i skutecznej kontrze Lemniaka, Gwardia traciła już tylko bramkę do rywali, na 5 minut przed końcem pierwszej połowy. W 27. minucie fantastycznego gola od poprzeczki zdobył Maciej Zarzycki, ale równie świetnym rzutem odpowiedział Kamyszek.
W przeciągu pierwszych 30 minut, obaj trenerzy wykorzystali także po jednym czasie dla swoich drużyn, w porę reagując na wydarzenia na parkiecie, aby wynik nie wymknął się spod kontroli.
Pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem gości, wynikiem 15:12.
Zespół z Kalisza rozpoczął od skutecznej obrony Krekory, ale poprawka „Zarzyka” była już skuteczna. Po chwili świetną akcję Gwardzistów wykończył Zadura i na tablicy wyników było już tylko 14:16 dla gości. W 37. minucie, Kacper Adamski wyprowadził swoją drużynę na 4 bramkowe prowadzenie. jednak i ten stan rzeczy szybko się zmienił, po skutecznym karnym wykonanym przez Lemaniaka, było 16:18 dla przyjezdnych, po czym o przerwę poprosił Tomasz Strząbała Po „czasie”, świetna interwencja Malchera i rzut do pustej bramki Jankowskiego pozwolił Gwardii złapać kontakt z ENERGĄ MKS-em Kalisz.
W kolejnej akcji mimo sygnalizowanej gry pasywnej, z sytuacji wybrnął Maciej Pilitowski zdobywając bramkę rzutem z podłoża. Świetny mecz rozgrywał Zadura, który w trudnych momentach brał na siebie pełną odpowiedzialność, zdobywając arcyważne bramki dla opolan. Kolejną akcję wybronił Malcher, a następnie znów skutecznie trafił Zadura, doprowadzając do remisu 19:19. W 43. minucie, Michał Lemaniak wyprowadził Gwardię na prowadzenie. Kalisz wyrównał stan meczu po świetnym „okienku” Szpery.
W 50. minucie meczu Gwardia Opole prowadziła 24:22, po efektownym rzucie Zarzyckiego, kaliszanie po dwóch skutecznych akcjach ponownie sprawili, że na tablicy widniał remis.
Zarzycki, rzutem przez całe boisko, już po raz kolejny dał dwubramkowe prowadzenie opolanom, 26:24. Rzut Jankowskiego na 10 sekund przed końcem meczu przypieczętował zwycięstwo w meczu, 3 ligowe punkty oraz 5. miejsce w ligowej tabeli na zakończenie sezonu PGNiG Superliga
KPR Gwardia Opole – ENERGA MKS Kalisz 28:26 (12:15)
KPR Gwardia Opole: Lellek, Balcerek – Lemaniak 6, Sosna, Fabianowicz 2, Zarzycki 5, Klimków 1, Jankowski 3, Zadura 5, Kawka 1, Milewski, Morawski 1, Działakiewicz 1, Stefani, Kucharzyk, Kowalski 3
Trener: Adrian Fiodor
Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta– Kacper Adamski 4, Maciej Pilitowski 4, Konrad Pilitowski 4, Szpera 4, Kus 2, Góralski 1, Kamyszek 2, Makowiejew, Wróbel, Kamil Adamski 2, Drej 3, Famulski
Trener: Tomasz Strząbała