Władze Gwardii zdecydowały się sformalizować współpracę naszego Klubu z Akademickim Związkiem Sportowym krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej!
To kolejny etap rozwoju Gwardii w zakresie organizacji szkolenia, skautingu i zwiększania zasięgu geograficznego jej działań.
– Nie jesteśmy klubem, który jedynie mówi o filozofii rozbudowanego szkolenia, my tę filozofię sukcesywnie wdrażamy w rzeczywistość. Nie chodzi tu bowiem jedynie o posiadanie grup młodzieżowych, ale przede wszystkim stworzenie pewnego rodzaju systemu, na który składa się również nieustanne sondowanie rynku i nawiązywanie kolejnych współprac. Dzięki doskonałemu kontaktowi z AZS-ami, łatwiej było nam podjąć te rozmowy. – tłumaczy dyrektor sportowy Tomasz Wróbel.
AZS AGH Kraków to zespół, który gra w I lidze i bardzo dobrze radzi sobie na terenie Małopolski. Przy tym, kooperuje z innymi krakowskimi klubami, jak: SKS Kusy czy UKS Krakowiak.
– Będziemy współdziałać wielopoziomowo. Poza oczywistym zakresem partnerstwa, takim jak: wzajemne wizytacje czy obustronna promocja, chcemy m.in. umożliwiać odbywanie stażów trenerom AZS-u w naszym Klubie czy użyczać krakowskiemu klubowi zawodników potrzebującym ogrania na niższym szczeblu. My z kolei będziemy mogli sprawdzać w naszych szeregach perspektywicznych piłkarzy ręcznych krakowskiej ekipy. – kontynuuje.
Dowodów, że przez partnerski klub Gwardii można trafić do PGNiG Superligi, daleko szukać nie trzeba. Ważnym ogniwem gangu Kuptela w bieżącym sezonie jest bowiem Łukasz Kucharzyk, który do niedawna reprezentował właśnie barwy AGH. Nasz kołowy został wypatrzony przez sztab szkoleniowy w trakcie Akademickich Mistrzostw Polski.
– Tacy ludzie jak „Kuchy” muszą wiedzieć, że mogą liczyć na szansę. To właściwy kierunek funkcjonowania i właśnie nim chcemy podążać. Nie jest to ostatnia umowa o współpracy, którą podpisujemy z Klubem, w tym przypadku – akademickim. W Gwardii również stawiamy na wykształcenie, niemal wszyscy nasi zawodnicy są studentami i wszystko się tu doskonale zazębia. Jestem przekonany, że z tego partnerstwa korzyści czerpać będą obie strony. – podsumowuje Wróbel.