W ostatnim grupowym starciu biało-czerwoni pewnie, 36:23 pokonali Algierię. Od samego początku kontrolowali oni spotkanie, szybko wypracowując sobie znaczną przewagę. Już do przerwy Polacy schodzili prowadząc 16:11. Drugą odsłonę rozpoczęła jedna z dwóch bramek Stempina. Miedzy słupkami pojawił się również Ałaj.

- Mimo wysokiej wygranej uważam, że był to nasz najsłabszy mecz w turnieju. Mimo tego, że mieliśmy go faktycznie pod kontrolą dzięki równej i dobrej postawie obu bramkarzy i poprawnej grze w obronie, to nasze działania ofensywne i skuteczność nie pozwoliły zbudować od razu bezpiecznej przewagi. Zagraliśmy dwie połowy na podobnym poziomie i to pozwoliło nam odnieść spokojne zwycięstwo – komentował to spotkanie dla portalu zprp.pl szkoleniowiec kadry Zygmunt Kamys.

- Dla każdego sportowca przegrana jest bardzo trudna, zwłaszcza jeśli dochodzi do niej na mistrzostwach świata – mówił nasz obrotowy, Paweł Stempin – Skutkowała ona tym, że wypadliśmy z walki o miejsca 1-16. Swoje występy oceniam jako udane, uważam, że byłem wartościowym zawodnikiem i w obronie, i w ataku. Jednak nasz udział w turnieju jeszcze się nie zakończył. Teraz naszym celem jest wygranie Pucharu Prezydenta, czyli zajęcie miejsca 17. Zrobimy wszystko, żeby ten cel osiągnąć – dodawał nasz zawodnik.

Aby móc walczyć o lokatę 17. Polacy muszą jutro pokonać Kuwejt. Nasi rywale zajęli drugie miejsce w drugiej grupie Pucharu Prezydenta, ustępując jedynie Japonii. To spotkanie rozpocznie się jutro o godzinie 11. Zwycięstwo w tym meczu pozwoli kadrze Zygmunta Kamysa znaleźć się w najlepszej czwórce tegoż Pucharu.